środa, 25 lutego 2015

AMELIA w świecie baniek.

Pamiętacie to uczucie, które towarzyszy zabawie? Zupełne zamknięcie świata w obszarze nam znanym - tu i teraz. Ja sobie przypomniałam to wspaniałe zatopienie się w dziecięcym świecie, gdy przez szkło obiektywu obserwowałam Amelię… Dziewczynka bawiła się, a ja robiłam zdjęcia. Bez wskazówek, komentarzy, bez dialogu, który mógłby naruszyć autonomię jej osobistych doznań.

Mydlane bańki - lekkie, przezroczyste i ulotne. Rosną, pękają, ulatują dmuchnięte do góry, by opaść i zniknąć. Są jak chwile, które przemijają - naturalnie i zwyczajnie, zgodnie z ich własnym rytmem istnienia.

Uwielbiam fotografię za to, że pozwala nam zatrzymać chwilę. Niejako przedłużyć życie mydlanej bańki i naszej myśli tam i wtedy.
Widzicie w Amelii siebie? Kiedyś? Dawno temu? Wy: Dziewczynki i Chłopcy?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz