Miałam dziś wielką przyjemność patrzeć okiem obiektywu na moją Przyjaciółkę i jej trzy córeczki. Najmłodsza, Ludmiłka, przywitała mnie uśmiechem i już wiedziałam, że będzie to dobry dzień :-)
A oto garść owocu uroczego popołudnia - kilka ujęć, które (tak bardzo bym chciała, aby...) zobrazują ten wspaniały czas. Dla dziewczynek jestem bardzo obcą ciocią, pojawiam się przy wielkich okazjach, zatem ich zaufanie, chęć pozowania i sympatia bardzo mnie urzekły.
Róża, najstarsza, szybko okazała zrozumienie dla moich pomysłów :-) Ale pozowanie z ciasteczkiem mojej produkcji, to już jej własna inwencja twórcza :-)
I nie mogę nie wspomnieć o pewnym incydencie. Dąbrówka, średnia z sióstr, odprowadziła mnie do windy trzymając za nogę, abym jeszcze została :-) Umówiłyśmy się na następny raz, że powtórzymy sesję, tym razem w plenerze :-)
Dziękuję, Kochane, za ten wspaniały czas :-)
Radość - tak bym zatytuował. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcia, wssystkie !,
szczególnie podobają mi się te z tatą i w ruchu.
Dziękuję, Łaskawco :-)
OdpowiedzUsuńAle jak się ma tak wspaniałe obiekty do fotografowania, nie jest trudno zrobić kilka dobrych fotek :-)
Rzeczywiście, było radośnie i żałowałam, że obraz nie zawiera dźwięku :-) Śmiech, pisk, przekomarzania... Dziewczyny są żywiołowe, takie pełne naturalnej, dziecięcej spontaniczności.