Wymarzyłam sobie zdjęcia spokojnego Krakowa - tylko ja, aparat i ON - KRAKÓW. Czy wystarczy wyjść na Rynek po pierwszej w nocy, aby zrobić takie zdjęcia? Nie, nie wystarczy. O drugiej nadal dużo ludzi, potykają się o statyw, chętni do pozowania namawiają, abym uwieczniła ich twarze, choć z trudem trzymają się w pionie.
Kraków już taki jest. Nigdy nie śpi.
Gdy wchodziłam na Rynek o pierwszej, rozległ się hejnał. Ludzie nie zwrócili na to uwagi. Biegali z krótkimi rękawkami lub bez - jak to kilka wyjątkowo ciepłych osób.
A ponad nami piękne stare kamienice, majestatyczne Sukiennice, świadkowie czasów dawnych, świetnych... Pięknie.
Mam nadzieję, że zobaczycie choć odrobinę klimatu tamtej nocy.
Miłego oglądania :-)
eee, taki standard, oczywiste zdjęcia ;)))))))))
OdpowiedzUsuńsorry, taki żarcik po starej znajomości, wiele zdjęć trafia w mój gust ;)
pzdro
1z39...
Oj standard, standard :-)
OdpowiedzUsuńKraków dosłowny też jest piękny, noc wiele wybacza :-)
Dziękuję :-)